-Crystal... Naprawdę nie chciałem cię wyganiać -mruknąłem odsuwając jej się z drogi, jednak ciągle dotrzymując jej kroku. -Może zostaniesz? Oprowadzę cię?
Wilczyca zamyślona nadal szła przed siebie, więc nic innego nie pozostało mi jak pójście za nią. Po tej stronie rzeki często pojawiali się kłusownicy nie chciałbym by waderze się coś stało.
Crystal?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz