-Od... -zamyśliłem się chwilę nad tym. -Od poznania najważniejszych składników do podstawowych maści oraz leków pitnych. Rozłożymy to na jakieś pięć dni. Potem praktyka. Jeśli uznam, że sobie z tym nie poradzisz wrócisz z teorii.
Na moje ostatnie słowa wadera zrobiła ponurą minę, ja za to uśmiechnąłem się radośnie. Zdecydowanie tym poprawiła mi humor. Moja sadystyczna dusza się odezwała wtedy.
-Dobra nie smuć się, bo jak na razie nie masz o co -szturchnąłem ją łapą i podałem gałązkę na której znajdowały się małe, ciemno zielone listki. -Wiesz co to?
Crystal?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz