czwartek, 8 września 2016

Od Azumi CD. Mal'a

-Rozumiem, że cokolwiek bym nie robiła i tak tu zostanę?- mruknęłam niezbyt zadowolona.
-Dokładnie tak.- usłyszałam pewną odpowiedź.
-Jestem tu przetrzymywana wbrew woli, tak?- mówiłam cicho.
-Tak jakby.- basior nie był już tak pewny siebie.
 -Czyli jestem TAK JAKBY zakładnikiem?- zaakcentowałam słowa powtórzone po moim towarzyszu.
-Zaczynam się bać.- nie masz czego to tylko ja.
-Czyli ty jesteś tym złym?- ciągnęłam.- Czyli jak urwę ci łeb to nie zrobię nic złego?- powiedziałam spokojnie. Węgielek zaśmiał się, a ja spiorunowałam go wzrokiem godnym mordercy.
-Tylko się nie denerwuj.
-Wcale się nie denerwuję!- zaprzeczyłam.- Ja tylko zamieniam moją chęć mordu na słowa.
-Właśnie widzę.
Westchnęłam i położyłam się tam gdzie stałam kładąc pysk na łapach. Ten dzień zapowiada się strasznie nudno...
-Nie lubię gdy pada.- zaczęłam jęczeć.- To udziela się na mój humor.
-To dlatego jesteś taka...- nie mógł skończyć.
-Jaka?- dopytałam.

Mal?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz