wtorek, 20 września 2016

Od Azumi CD Mal'a

Gdy się obudziłam był już ranek. Węgielek jeszcze spał. Wyglądał tak słodko, że nie mogłabym go obudzić. Znaczy się normalnie bym tego nie zrobiła, ale byłam taka głodna, że nie chciało mi się czekać aż sam się obudzi. Zaczęłam szturchać go łapą co w najmniejszym stopniu nie poskutkowało zamierzanym efektem. Zaczęłam mocniej go szturchać. Dalej nic. Niańczenie mnie musiało nieźle go zmęczyć.
-Dobra, pójdę sama. Przynajmniej sobie ode mnie odpoczniesz. - powiedziałam do śpiącego basiora.
-Co?- usłyszałam za sobą zaspany głos.- Gdzie idziesz? - Jęknęłam zirytowana i spojrzałam na niego z niedowierzaniem.
-Następnym razem jak będę chciała cię obudzić od razu zacznę gadać.- dlaczego ja tak w ogóle nie wpadałam na to żeby zacząć się wydzierać jak głupia. Jeden krzyk w stylu "Ułomne wiewiórki atakują" i wilk już na nogach. Nie miałabym serca gdybym to zrobiła, no ale cóż cel uświęca skutki.
-Ziemia do skoczka.- zobaczyłam przed oczami łapę wilka i odskoczyłam do tyłu.- O czym tak myślisz?
-O ułomnych wiewiórkach.- powiedziałam nieświadomie.
-Co?!
-Idziemy coś upolować? Głodna jestem.- zaburczało mi w brzuchu.- I to bardzo.

Powraca dobry nastrój XD Dalej nie znamy swoich imion XDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz