Bałem się o tą kruszynę. Strasznie
się rzucała, a ja nie mogłem jej w żaden sposób uspokoić. Nawet
lizanie po uchu nie pomogło. Piszczałem udręczony tym że nie mogę
jej choćby obudzić. Próbowałem lecz nie dało się. Postanowiłem
poczekać, aż się obudzi choć to nie było łatwe. Gdy się
obudziła byłem uradowany. Lecz gdy opowiedziała mi sen byłem
zrozpaczony. Wiem, że ludzi widywano tu dość często w
helikopterach. Nie wiem czy to wycieczki krajoznawcze czy coś
obserwują lecz mam złe przeczucia. Teraz gdy usłyszałem to co mi
opowiedziała bałem się. Po prostu bałem się o nią. Kazałem jej
pójść spać ponieważ widziałem, że jest zmęczona. Długo
dyskutowała ze mną na te temat lecz wreszcie dała się namówić.
Delikatnie kręciłem jej kółeczka uspokajając ją i tym samym
usypiając. Ta wtuliła nos w moją szyję i po chwili słyszałem
jej spokojny i równomierny oddech. Obiecałem sobie, że teraz nie
odstąpię jej na krok pod żadnym pozorem. Polizałem ją po uchu i
wyszeptałem do ucha obietnicę.
- Nie zostawię cię nigdy. Nawet gdy będziesz miała mnie dość, zawsze będę przy tobie małą księżniczko. - ostatnie słowa powiedziałem ledwo słyszalnym głosem lizać ją po uszku. Jutro mam plany wziąć ją na wspólne polowanie, a następnie dzień przy jeziorze. A może nawet noc.
???Pilnuj tych uszu bo on ci je kiedyś ukradnie XD
- Nie zostawię cię nigdy. Nawet gdy będziesz miała mnie dość, zawsze będę przy tobie małą księżniczko. - ostatnie słowa powiedziałem ledwo słyszalnym głosem lizać ją po uszku. Jutro mam plany wziąć ją na wspólne polowanie, a następnie dzień przy jeziorze. A może nawet noc.
???Pilnuj tych uszu bo on ci je kiedyś ukradnie XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz