poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Od Arxell'a cd. Crystal

Obudziłem się bardzo wcześnie jak to miałem w zwyczaju. Kolejny raz zasnąłem na gałęzi wielkie dębu przy rzece. Poczułem chłód rannego powietrza. Zeskoczyłem na trawę rozglądając się. Czułem charakterystyczny zapach sarny. Pobiegłem za ich zapachem, aż w końcu trafiłem na całe stado. Na ich czele stał duży, silny jeleń, którego miałem zamiar ominąć. Nie miałem ochoty zostać potraktowany jak zabawka do dźgania porożem.

Skradając się w wysokiej trawie zbliżyłem się do najbardziej oddalonej sarny. Gdy ona się niczego nie spodziewała zaatakowałem. Użyłem także swojej mocy by szybciej ją uśmiercić. Już miałem ją zamiar zaciągnąć w bardziej oddalone miejsce gdy usłyszałem hałas spowodowany uciekaniem stada. Zastrzygłem uszami gdy jednak coś się do mnie zaczęło zbliżać.

Obok mnie pojawił się ogromny jeleń. Warknąłem na niego, jednak ten nie uciekł, jedynie uderzył mnie mocno w bok. Zaklnąłem w myślach. Nie powinienem polować sam w tak dużym stadzie. Rana zaczęła mocno krwawić, a moje łapy lekko ugięły się pode mną.

-Zadowolony? -warknąłem na rogate zwierze. Zebrałem swoje siły by uciec stamtąd.

*

Byłem już prawie obok ruin watahy gdy na swojej drodze spotkałem zaskoczoną waderę.

-Crystal... -przywitałem się cicho chcąc wyminąć wilczycę.

Crys?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz