-Wszystko w porządku? - spytałam się zaskoczona wilkiem.
-W jak najlepszym -odpowiedział siadając i nie zaprzestając swojej czynności.
Westchnęłam podchodząc do niego i przyglądając się jego pyskowi. Miał małe rozcięcie obok nosa. Dotknęłam je lekko łapą na co wilk cicho warknął.
-Poczekaj chwilkę -powiedziałam wyszukując wzrokiem specjalnych roślin by wyleczyć ranę. Używając telekinezy przywołałam do siebie roślinki i utarłam je. -Posmaruje ci tym ranę. Szybciej się zagoi.
-Dlaczego mi pomagasz? Nawet mnie nie znasz -spojrzał się na mnie z lekkim zdziwieniem.
-Jesteś na terenach mojego brata. W dodatku gdybyś miał co do mnie wrogie stosunki, już dawno mogła bym nie żyć. No i dochodzi do tego, że jestem miła -posłałam mu uśmiech.
Nico?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz