poniedziałek, 9 stycznia 2017

Od Azumi CD Mal'a

Po chwili krzyki mężczyzny ucichły, co przyniosło ogromna ulgę moim uszom. Cały czas byłam przytulona do Mal'a. Byłam mu ogromnie wdzięczna za to, że tak się starał tu dostać i mnie wspiera. Ta cała sytuacja mnie przerasta. Ludzie, którzy rozmawiają o jakichś badaniach, brak mocy, i te wilki wyglądające gorzej niż ich własne cienie coraz bardziej potęgują mój strach. Jak Mal to robi, że po nim w ogóle nie widać strachu? Nie boi się? W to nie uwierzę. Jest na tyle silny, że umie założyć maskę odwagi i spokoju. Dla mnie to za dużo. Nie umiem ukrywać emocji jakie mną targają.
Moje rozmyślanie przerwał zgrzyt dochodzący zza klatki. Po krótkiej chwili przed kratą stała kobieta z mężczyzną.
-Te dwa wilki są niesamowite, ale sprawiają dużo problemów. - odezwała się kobieta.- Zaczynam mieć wątpliwości, czy to dobry pomysł.
-Wszystko będzie dobrze i pójdzie zgodnie z planem.- zapewnił ją mężczyzna.- Powoli i stopniowo zaczniemy je przyzwyczajać do ludzkiego towarzystwa, staną się potulne jak owieczki i zrobimy badania.
-Niekoniecznie w tej kolejności.- zauważyła jego towarzyszka niezbyt przekonana.- Coś mi mówi, że one nas jeszcze czymś zaskoczą, a my podejmujemy złe decyzje.
-Możliwe, ale pamiętaj, że jesteśmy do tego zobowiązani. Złożyliśmy Merry obietnice. Musimy sprostać jej oczekiwaniom. Nie możemy jej zawieść, nie kolejny raz.
Kobieta przytaknęła, zrezygnowana. Patrzyli na nas jeszcze chwilę, po czym poszli w nieznanym kierunku.

<Mal?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz